Ci z Państwa, którzy mają działki na terenach leśnych lub poleśnych, często narzekają na kwaśne gleby, wieczny półmrok oraz dojmującą wilgoć panującą w ogrodzie. W takich niemal leśnych warunkach warto pokusić się o stworzenie byliniarni oraz małego pinetum w stylu japońskim, opartych o cienioznośne, wilgociolubne rarytasy ogrodnicze z Kraju Kwitnącej Wiśni. Pod okapem drzew warto wprowadzić trochę pięknych iglaków (cisy, kryptomerię, jodły) oraz te liściaki, które wytrzymają niedostatek światła (laurowiśnie, rododendrony). Jeżeli gleba w Państwa posiadłości zatraciła już swój borowy lub dąbrowowy charakter, warto go odtworzyć dodając kompostu z kory, torfu wysokiego, igliwia czy odpadków drzewnych. Kolejne godne uwagi pożyczki z japońskiej architektury krajobrazu to duże i małe głazy narzutowe, korzenie i karpina (przy okazji wspomogą Państwo ginące gatunki owadów i grzybów, np. pachnicę dębową). Paznokietka japońska (Onobrychium japonicum)dzięki swoim sinozielonym, trzy- czterokrotnie pierzastym, pociętym na równowąskie odcinki liściom nie przypomina typowych paproci, a raczej koperek. Choć wyróżnia się wyglądem, wymagania ma takie same jak większość paproci: lubi próchniczne gleby niezalewane zimą, lecz wilgotne latem oraz cień. Na zachodzie i północy Polski klimat jest dla niej wystarczająco oceaniczny, w innych regionach wymaga solidnego okrywania jedliną, korą bądź ściółką leśną. Z trwałych roślin zielnych Japonii warto wprowadzić zawilcowiec wielkolistny (Anemonopsis macrophylla). Trochę podobny do naszych wczesnowiosennych zawilców, a trochę do orlika. Odznacza się wystarczającą mrozoodpornością. Uwielbia bezwapienne, próchniczne ziemie w miejscach odsłoniętych od wiatru i słońca. Jego kubkowate, białawe lub fioletowo-lila kwiaty ukazują się później niż u zawilców, bo dopiero latem.
Od maja do czerwca kwitnie także spejranta konwaliowata (Speirantha convallarioides), dziko rosnąca w południowo-wschodnich Chinach. Ona również preferuje dość wilgotne, zaciszne stanowiska o leśnym, torfiasto-próchnicznym podłożu. W Polsce zimuje znośnie, choć na wszelki wypadek dobrze okrywać ją jedliną latem przed słońcem, a zimą przed mrozem. Zawilcowiec oraz spejranta wspaniale uzupełnią nasze kolekcje geofitów przedwiośnia i wczesnej wiosny (przylaszczek, zawilców, ciemierników i kokoryczy), gdyż przedłużą trwanie kobierca kwiatów aż po wczesne lato. Kolejną ozdobą ogrodu leśnego może stać się parnik kantoński (Disporum cantoniense), występujący dziko na obrzeżach lasów Kraju Kwitnącej Wiśni oraz zachodnich Chin. Roślina dekoracyjna tak dzięki kwiatom, jak liściom i owocom. Dolne liście podobne do konwaliowych lub ciemiężycowych: jajowate, wydłużone, zaostrzone, podłużnie unerwione i lekko skórzaste. U niektórych odmian wybarwiają się wiosną na bordowo. W pełni wiosny wypuszcza na końcach pędów lekko rozchylone, zwisłe, dzwonkowate kwiaty. Zależnie od kultywaru – białawe, żółtawe lub czerwone. Latem ich miejsce zajmą małe, czarnogranatowe jagody. Mnożenie odbywa się poprzez podział kłączy albo z nasion. Okazy młode i przesadzane jesienią potrzebują okrycia. Wymagania będą tutaj podobne jak u paznokietki.
Atrakcją każdego ogrodu w stylu dalekowschodnim może stać się kardiokrynum olbrzymie (Cardiocrinum giganteum). To ogromna lilia, dorównująca posturą naszym pluskwicom, kaukaskim barszczom i japońskim rdestowcom (od 2 do 4 metrów wysokości). Atutem kardiokrynum są ogromne, sercokształtne liście odziomkowe o lśniącej powierzchni. Po 7-8 latach od skiełkowania latem wypuszcza do 20 pięknie pachnących, białawych lub złocistych kwiatów z bordową gardzielą, o kształcie trąbki, nierzadko długich na 15-20 cm. Kardiokrynum nie bez powodu pozostaje kolekcjonerskim rarytasem. Jest to bylina niezwykle grymaśna i czasochłonna w uprawie. Zarówno wyprowadzenie jej z cebuli, jak i z nasion wymaga iście japońskiej cierpliwości i samozaparcia. Imponujących rozmiarów cebulę zasadzić należy równo z gruntem, w miejscu o rozproszonym świetle, w bukowym kompoście z domieszką obornika i gliny. Co zimę trzeba ją zasypywać ściółką bukową, korą bądź igliwiem. Kardiokrynum jest niestety rośliną semelparyczną, podobnie jak agawy i dziewięćsiły (kwitnie tylko raz w życiu i obumiera po wydaniu nasion). Obumiera też macierzysta cebula, aczkolwiek czasem pozostawia 2-3 cebulki potomne u nasady jak u zimowitów. Nasiona tej himalajskiej lilii również uczą ogrodników pokory. Odznaczają się głębokim spoczynkiem, a zarazem są przysmakiem drobnych ptaków i ssaków, toteż wysiawszy je na jesieni do kompostowej gleby należy zadołować skrzynkę w cienistym inspekcie, zabezpieczyć ją dobrze jedliną przed szkodnikami i poczekać rok albo dwa aż zachce im się wschodzić. Nasza złota polska jesień jest piękna, ale często za krótka by nasiona kardiokrynum do końca dojrzały. W razie wczesnych przymrozków i pluch warto ściąć zielone, walcowate nasienniki i wstawić je do wazonu z wodą, żeby jednak dojrzały.
Następnym rarytasem dla kolekcjonerek, nie wymagającym jednak aż tyle miejsca, jest trójsklepka wielkokwiatowa (Tricyrtis macrantha). Liście ma lancetowate, wydłużone, gładkie i ciemnozielone. Podobnie jak chryzantemy i zimowity kwitnie od końca lata po pierwsze, mocniejsze mrozy. Dzwonkokształtne, mięsiste kwiaty wspaniale wpasowują się w jesienne klimaty dzięki swym jasnozłotym płatkom oraz bordowym plamkom („lądowiskom dla owadów”) w środku kwiatu.
Adam Kapler