Dzieje drobiu kryją w sobie nadal wiele tajemnic. Dzięki genetyce molekularnej możemy zweryfikować szereg domysłów krążących od starożytności wśród rolników i uczonych odnośnie do udomowienia tych najważniejszych gospodarczo i – jak się Państwo przekonacie w Powsinie – jednych z najpiękniejszych ptaków świata. Od setek lat wiadomo, że przodkiem naszych kur i kogutów jest jeden z indyjskich gatunków bażanta, konkretnie kur bankiwa Gallus gallus, z którym kurę domową łączy się w jeden gatunek.Warto wspomnieć,że do dzikich przodków najbardziej podobna pozostaje słynna polska rasa zielononóżka kuropatwiana słynna z mało alergizujących jajek, ale i skłonności do kanibalizmu. Najświeższe analizy genetyczne ujawniły jednak, że przynajmniej gen żółtej skóry na łapach trafił do naszych niosek i kogutów od kura siwego G. sonneratii, takoż pochodzącego z Indii. Powszechnie uważa się, że pierwszą przyczyną udomowienia kurczaków było zamiłowanie starożytnych ludów do walk kogutów, traktowanych „od zawsze” jako dochodowy biznes z branży hazardowej, a zarazem ofiara dla bóstw wojny. Dopiero z czasem, w miarę upadku dawnych kultów, sięgnięto po mięso i jaja.

Z kurą domową jest trochę tak jak z herbatą, bawełną i cytrusami: naukowcy z Chin oraz Indii zażarcie rywalizują o palmę pierwszeństwa we wzięciu z natury, wstępnym uszlachetnieniu i rozpowszechnieniu po innych krajach via Jedwabny Szlak tych gatunków. Nowsza, konkurencyjna hipoteza tłumaczy, że to nieskrępowany dostęp do jaj był od początku celem zwolenników domestykacji kura bankiwa. Skąd jednak u kur wzięła się ta rekordowa nieustająca płodność? Tu przechodzimy do lasów bambusowych z tytułu dzisiejszego wpisu. Otóż wiele gatunków bambusów to tak zwane rośliny semelparyczne, czyli żyjące dziesiątki lat, ale rozmnażające się tylko raz w życiu, za to niezwykle obficie. (Podobnym cyklem życiowym odznaczają się agawy z naszej Oranżerii, tudzież nasz polski dziewięćsił popłocholistny, ratowany w ramach projektu „FlorIntegral” www. florintegral.pl/gatunki/dziewiecsil-poplocholistny). Co kilkadziesiąt lat następuje masowe kwitnienie, a potem owocowanie bambusów, a następnie rozpad całego drzewostanu. Jako że nasiona tych drzewiastych traw są często równie pożywne jak ryż, to kur bankiwa wykształcił w toku ewolucji zdolność do składania dodatkowych, ogromnych ilości jaj właśnie w momencie owocowania bambusów. Ludzie nauczyli się po mistrzowsku wykorzystywać tę skłonność do składania dodatkowych jajek w sytuacji dostępu do obfitych źródeł ziarna.

Agrobiolodzy i historycy od setek lat głowią się nad pochodzeniem prastarej rasy (a właściwie całej grupy ras) kur araukana, hodowanej w południowym Chile przez szczep Mapuczów. Zdaniem części naukowców Mapucze trzymali drób tej rasy (o prześlicznych turkusowych jajkach, często także o charakterystycznych kępkach piór koło uszu) na długo przed przybyciem konkwistadorów. Znaczyłoby to, że albo odziedziczyli drób po swoich przodkach wędrujących przez Beringię do obu Ameryk, albo zapożyczyli hodowlę kurczaków od Polinezyjczyków. Dziś stawia się niemal wyłącznie na tą drugą hipotezę. Możliwość kontaktów handlowych i kulturowych między Indianami Ameryki Południowej a ludami Polinezji wykazał eksperymentalnie Thor Heyerdahl, żeglując na tratwie Kon-Tiki. Tym niemniej większość uczonych odrzuca tezę o prekolumbijskich kontaktach i takim samym wieku hodowli drobiu u Mapuczów – dane genetyczne i radiowęglowe budzą kontrowersje recenzentów.

Adam Kapler

 

W dniach 11-12 maja zapraszamy do Ogrodu na wystawę zorganizowaną wraz ze Stowarzyszeniem Polskich Hodowców Drobiu Czubatka Polska „Najpiękniejsze kury świata 2019”.