Wszyscy znamy miechunkę rozdętą Physalis alkekengi o charakterystycznych owocach, przypominających czerwone lub pomarańczowe lampiony z miniaturowym „pomidorkiem” w środku. W Kolekcji Roślin Warzywnych prezentujemy Państwu kilka blisko spokrewnionych z nią gatunków, nie tak ślicznych, za to jadalnych, a po odpowiednim przyrządzeniu wręcz przepysznych.

Jedną z nich jest miechunka pomidorowa Physalis ixocarpa Brot. ex Hornem. (syn. P. philadelphica Lam., P. chenopodifolia Willd., P. cavalarei Lev.), podstawowy składnik zielonych sals w kuchni meksykańskiej. Podobnie jak w przypadku wielu innych egzotycznych jarzyn także tą miechunkę znaleźć można w sklepach ze zdrową żywnością i hipsterskich restauracjach pod wieloma innymi nazwami jak „farolito” (hiszp. „latarenka, lampionik”), „tomatillo” (hiszp.. „pomidorek”) albo „milto” (skrót od hiszp.. słów „tomate milpero” czyli „polny/chwastowy/dziki pomidor”). Nieliczne polskie atlasy egzotycznych owoców i jarzyn tytułują to urocze warzywo „m. skórzastą” bądź „m. lepką”.

Tak samo jak prawdziwe pomidory m. pomidorowa należy do rodziny psiankowatych i pochodzi z Półkuli Zachodniej. Konkretnie z południowego Meksyku oraz przyległych wyżyn Salwadoru i Gwatemali. W diecie Majów, Azteków oraz innych tamtejszych plemion odgrywała ważniejszą rolę, niż prawdziwy pomidor Solanum lycopersicum L. syn. Lycopersicon lycopersicum H.Karst.. W połowie zeszłego stulecia plantacje farolito założono w wielu innych krajach o gorącym klimacie, m.in. południowych stanach USA, Australii, RPA, Indiach oraz Kenii. To bardzo ciepłolubna roślina, zamierająca już przy temperaturach niższych od 160C.

Warzywo to wykształca mocno rozrośnięte korzenie, silnie porozgałęziane, zazwyczaj pokładające się po ziemi pędy, a także zaostrzone na końcu, ząbkowane liście, zależnie od kultywaru gładkie bądź mniej lub bardziej omszone. Wbrew temu co podaje polska Wiki kwiaty tejże miechunki wcale nie muszą być żółte. Są też odmiany o kwieciu purpurowym, jasno fiołkowym, zielonkawym i czysto białym. Płatki korony mogą być jednolicie ubarwione albo obsypane szkarłatnymi cętkami, służącymi jako swego rodzaju „lądowiska” dla owadzich zapylaczy. Najbardziej charakterystyczne są rzecz jasna owoce: mięsiste, dwukomorowe jagody, najczęściej fioletowe lub złociste, okryte typowym dla miechunek rozdętym kielichem („miechem”), w tym wypadku zwykle brązowym i dość ażurowym, w dotyku zbliżonym do papieru. Całość przypomina lampion stąd nazwa „farolito”. Jedną ze swoich nazw gatunkowych: „lepka” zawdzięcza m. pomidorowa grubej warstwie wosków roślinnych pokrywających skórkę jej owoców. Ich kształt i kolor przypomina łudząco niedojrzałe pomidory niektórych odmian, stąd hiszpańskie „tomatillo”.

Miechunka pomidorowa odgrywa w gospodarce człowieka największą rolę z całego rodzaju Physalis. Mieszkańcy Ameryki Łacińskiej zbierają „pomidorki” farolito nim w pełni dojrzeją. Takie, jeszcze zielone owoce uważane są za najsmaczniejsze, a zarazem najprostsze do przechowywania i transportu. Anglosasi natomiast wolą obrać „wisienki” z kielichów, oczyścić z wosku, posiekać i zamrozić. Niekiedy też celowo suszą je niczym rodzinki albo żurawinę. Miechunkowe żniwa rozpoczyna się, gdy „wisienki” wypełnią „latarenkę” niemal w całości, ale jeszcze nie do końca. Jędrna w dotyku, jasno zielona skórka to oznaki dobrej jakości. Turystom odradza się nabywanie owoców jaskrawo żółtych i/lub o spękanych, zaschniętych kielichach. Gorzej bywa w przypadku odmian z owocami fioletowymi, gdyż te nawet przejrzałe nigdy nie wypełnią całkowicie swego „lampionu”. Trzeba mieć sporo praktyki by nie dać się oszukać na targu.

Choć m. lepkiej daleko do różnorodności jabłoni czy dyni pod względem różnorodności jej odmian oraz form lokalnych, to jednak wyhodowano kilka wartościowych, wyraźnie różniących się kultywarów. Najważniejsze z nich to:

  • ‘Tomato Verde’ wcześniejsze od innych (nawet o pół miesiąca), o płaskich niczym latające talerze i zielonych jak Marsjanie jagodach;
  • ‘Rendidora’, najczęściej dziś uprawiane, cenione za wysokie plonowanie, a jagody znacząco większe jak u reszty odmian (do 50-70 mm średnicy);
  • ‘Purple de Milpa’ z pomidorkami mniejszymi, niż u pozostałych kultywarów, fioletowymi w kolorze, o dość niskiej zawartości wody, toteż dającymi się dłużej przechowywać, prezentowana u nas w Ogrodzie;
  • ‘Criolla’ nazwa zbiorcza typu dzikiego oraz form zdziczałych, o bardzo małych owocach, towarzyszących jako chwasty innym uprawom, szczególnie wciąż arcypopularnym w Meksyku i Gwatemali mieszanym zasiewom „trzech sióstr”: kukurydzy, fasoli oraz dyni.
  • Pomidorowe można przechowywać około tygodnia w temp. 5-100C, przy średniej wilgotności rzędu 80-90%. Łagodny, choć zarazem nieco cierpki lub kwaśny smak tomatillo przełamuje się w kuchniach Ameryki Łacińskiej i Tex-Mex łącząc je z ostrymi papryczkami chili. Inne narody wypracowały wiele innych metod serwowania tomatillo. Bywa podawane na słodko jako składnik marmolad, budyni i ciast. Wchodzi w skład niektórych rodzajów curry. Można również dodawać je do wielu krótko smażonych („smażonych w ruchu”) potraw kuchni tajskiej albo chińskiej.

Wiele zastosowań znajduje też napar z samych tylko skórek „pomidorków” P. ixocarpa. Dodaje się go do czerwonych mięs, by prędzej miękły, do białego ryżu i do ciast. Latynoscy znachorzy próbują nawet leczyć nim cukrzycę. Współczesna medycyna potwierdza pewną jego aktywność przeciwbakteryjną.

W ciepłych krajach m. skórzasta potrafi sobie radzić bez pomocy człowieka. W Turcji w latach 1998-2000 obserwowano chwastowe populacji tej jarzyny, wyrosłe spontanicznie na plantacjach bawełny. Inaczej będzie u nas w Polsce. Podobnie jak w przypadku pozostałych jarzyn, sprowadzonych ze strefy międzyzwrotnikowej jak kiwano czy ogórek meksykański, wymaga stanowisk niezwykle ciepłych i widnych. Uwielbia przepuszczalne, dobrze uprawione, bardzo zasobne gleby o odczynie słabo kwaśnym albo bliskim obojętnemu (pH od 5,5 do 7,3). Niemal zawsze wymaga dodatkowej porcji soli fosforowych, mączki kostnej lub guana, a na słabszych, piaszczystych gruntach także azotu, potasu oraz dodatkowego nawadniania. Jeżeli lato w danym sezonie będzie dżdżyste i chłodne to wystarczy podlewanie raz lub dwa razy w tygodniu. Podczas upałów i susz zaleca się podlanie raz na dobę. Lubo w swojej amerykańskiej ojczyźnie jest rośliną trwałą (byliną) to w Europie uprawia się je jako ekstremalnie ciepłożądną roślinę jednoroczną: wysiewa na parapecie lub w inspekcie, „pod chmurkę” wysadza po „zimnej Zośce”. Z uwagi na błyskawiczny wzrost i równie prędkie rozgałęzianie się wskazana bywa uprawa na podporach. Cieplarniane warunki, optymalne dla tomatillo sprzyjają też rozwojowi naszych chwastów, konieczne zatem będzie regularne pielenie i mulczowanie naszych okazów.

mgr Adam Kapler