W tym roku przybyciu kalendarzowej wiosny towarzyszyły, trwające już od dłuższego czasu, niezwykle ciepłe i słoneczne dni. Tak naprawdę tę porę roku mogliśmy poczuć już dużo wcześniej, gdyż pierwsze kwitnące rośliny, takie jak wawrzynki wilczełyko i różaneczniki ostrokończyste, mogliśmy podziwiać już w lutym.

Pierwszych wiosennych kwiatów wyczekujemy zarówno my, ogrodnicy, ale też i inni miłośnicy ich słodkiego zapachu i koloru, a mianowicie – zapylacze. Od kilku tygodni można spotkać pierwsze wybudzone z zimowego snu trzmiele oraz pszczoły. O terminie wylotu zapylaczy decyduje nadejście pierwszych cieplejszych dni. Pszczoły, które nie zapadają w sen zimowy, zaczynają wtedy pomału wylatywać z uli. Ich głównym celem nie jest jednak poszukiwanie pokarmu – są przecież w niego zaopatrzone przez cały zimowy okres. Pierwsze obloty pszczoły realizują w celach zwiadowczych oraz… odświeżających. Te pracowite istoty dokonują wtedy oczyszczenia z nagromadzonych w ich ciałach produktów przemiany materii. Jest to też moment na poznanie na nowo terenu wokół ula. Po dokonaniu takiego przeglądu środowiskowego następuje poszukiwanie najbliższych źródeł pokarmu.

Trzmiele natomiast, a konkretnie ich królowe, zapadają w sen zimowy. Po wielu miesiącach hibernacji wygłodniałe trzmiele budzą się z kryjówek i dokonują pierwszego lotu. Jest to dla nich niezwykle trudny moment – muszą jak najszybciej znaleźć pokarm, aby przetrwać i móc założyć gniazdo. Po kilku tygodniach pożywiania się nektarem pierwszych wiosennych kwiatów trzmiele poszukują odpowiedniego lokum na założenie gniazda. Wiele gatunków trzmieli, w tym trzmiel ziemny, chętnie zakłada gniazda w ziemi, wykorzystując do tego nory oraz kryjówki innych zwierząt. Inne gatunki trzmieli, jak na przykład trzmiel łąkowy i drzewny, budują gniazda w opuszczonych dziuplach ptaków oraz innych zakamarkach. Po założeniu gniazda i wyściełaniu go różnymi materiałami izolacyjnymi (np. suchymi liśćmi) trzmiele królowe składają w nich jaja i … wysiadują je. Złożone jaja przykrywają swoimi futerkowymi brzuszkami i drżą, wytwarzając ciepło. Aby móc odpowiednio długo ogrzewać jajeczka, trzmiele matki szykują sobie wcześniej spiżarkę w postaci miseczki z miodem, do której mogą sięgnąć w każdym momencie bez ruszania się z miejsca – opuszczenie gniazda mogłoby skutkować przemarznięciem jaj i utratą potomstwa.

Wcześnie kwitnące rośliny odgrywają zatem ogromną rolę dla zapylaczy. Ich obecność decyduje o losie wybudzonych po zimie owadów. Zakładając lub planując ogród, warto zatem uwzględnić rośliny kwitnące o różnych porach roku, zapewniając zapylaczom ciągły dostęp do nektaru przez cały sezon.

mgr inż. Olga Gaczkowska