Myśląc o sile natury, stanie środowiska oraz o procesach jakie w nim zachodzą wydaje nam się, że my, poszczególne jednostki ludzkie nie mamy znaczącego wpływu na jego los. Uważamy, że skala naszych działań jest znikoma, lokalna, wręcz niezauważalna – w końcu każdy z nas to zaledwie jeden z 7,5 miliarda ludzi na świecie. Nic bardziej mylnego. To my tworzymy świat w którym żyjemy, zmieniamy go i to nasze ingerencje codziennie spotykają się z reakcją środowiska. Mamy kluczowy wpływ na to co dzieje się wokół nas, gdyż nawet najdrobniejsza zmiana w danym siedlisku może powodować szereg nieodwracalnych skutków, również w miejscach z nim powiązanych. Ostatnio obchodziliśmy Światowy Dzień Pszczół, który przypada 20 maja, i to jest dobra okazja do przypominania i uzmysłowienia sobie jak ogromną rolę odgrywają te owady należące do rzędu błonkówek.

Organizmy żywe, aby istnieć, potrzebują się odżywiać – nikt w to nie wątpi. Zatem można powiedzieć, że wszyscy, jako elementy przyrody ożywionej, jesteśmy przede wszystkim uzależnieni od obecności pokarmu. Pierwszy poziom konsumentów, czyli organizmów roślinożernych, jest bezpośrednio powiązany z roślinami, a od nich z kolei zależy byt drapieżników. Pożywieniem fitofagów są części wegetatywne i generatywne roślin, czyli owoce uzyskane przez zapylenie oraz znajdujące się wewnątrz zapłodnione nasiona. To one, oraz produkty pochodzenia roślinnego, stanowią podstawę żywienia wielu zwierząt oraz ludzi. Rośliny mogą być zapylane na różne sposoby, jednakże aż 80% z nich zapylanych jest przez owady. Zapylone kwiaty wydają nasiona, bez których rośliny nie mogłyby się rozmnażać.

Można powiedzieć, że bez obecności zapylaczy rolnictwo nie istnieje. Wielkość plonu uzależniona jest od skali oraz jakości zapylenia. Uzyskane plony wpływają bezpośrednio na gospodarki wewnątrz kraju oraz na arenie międzynarodowej. Istniejące prawo reguluje sposób ochrony oraz warunki prowadzenia upraw w sposób bezpieczny dla pszczół. Jednakże na efekt tych działań mają wpływ zarówno wielkie przedsiębiorstwa, poszczególni rolnicy, oraz my – właściciele ogródków przydomowych i działkowych. Jedną z podstawowych przyczyn wymierania pszczół jest nieumiejętne lub świadome nieodpowiedne stasowanie środków ochrony roślin. Nadmierne stosowanie środków chemicznych w czasie kwitnienia i oblotu pszczół skutkuje wymieraniem całych pszczelich rodzin. Przyczyniają się do tego wszystkie osoby korzystające z pestycydów. Nasz egoizm doprowadza do zatruwania środowiska. Opryskiwanie roślin ‘na zapas’ skutkuje kumulowaniem się związków chemicznych w roślinach, glebie oraz organizmach żywych, w tym pszczół.

Ze środków ochrony roślin powinno się korzystać tylko w warunkach koniecznych, tzn. zagrażających danej uprawie, w momencie gdy wszystkie pozostałe metody niechemiczne zawiodły. Chcąc uzyskać ‘zdrowy’ plon lekceważymy obecność owadów zapylających, jednakże bez nich żadna zdrowa roślina i tak nie zostanie zapylona, a zatem zawiąże owoców. Od tych małych stworzeń uzależniony jest zatem świat roślin, zwierząt, a przez to i nas samych, ludzi.  

mgr inż. Olga Gaczkowska
fot. Jarosław Deluga