Koniec wakacji, chłodniejsze ranki i wieczory, krótszy dzień, dążący do równonocy… To symptomy schyłku lata. Wczesna jesień rozpoczyna się w końcu sierpnia, gdy dojrzewają owoce borówki brusznicy (Vaccinium vitis-idaea) lub w pierwszej połowie września wraz z dojrzewaniem owoców kasztanowca pospolitego (Aesculus hippocastanum). Duże, kuliste torebki kasztanowca pospolitego z charakterystycznymi kolcami, zawierają najczęściej jedno, rzadziej 2-3 nasiona. Nasiona zwane kasztanami są duże, brązowe, błyszczące z jasną matową plamą. Zbieranie opadłych kasztanów i wykorzystywanie ich do tworzenia ludzików i zwierzątek, kojarzy się z czasem robót ręcznych w szkole podstawowej. Nasiona kasztanowca były i nadal są wykorzystywane jako tradycyjne panaceum na bóle reumatyczne i artretyczne, bo wystarczy tylko nosić je w kieszeniach wierzchniego okrycia, a dolegliwości ustaną. Umieszczanie kasztanów pod łóżkiem ma przeciwdziałać szkodliwemu wpływowi promieniowania z żył wodnych. Istnieje również przesąd, że sznur kasztanów zawieszony na ścianie w domu, zapewnia rodzinie spokój i harmonię. Niestety z naukowego punktu widzenia takie przekonania nie mają uzasadnienia, ale mimo to przyjemnie jest zbierać kasztany i cieszyć się nimi w jesienne dni.

W podobnym czasie dojrzewają również owoce borówki brusznicy (Vaccinium vitis-idaea), której białokremowe, kuliste jagody zmieniają barwę. Najpierw nabierają rumieńca od strony słonecznej a później cały owoc czerwienieje. Dojrzałe owoce są jadalne, mają charakterystyczny cierpko gorzkawy smak. Przetwory z borówki wykorzystywane są w kuchni do dań mięsnych – bardzo często do dziczyzny. Zbieranie borówki brusznicy wymaga zręczności i cierpliwości, ponieważ rośliny są niewysokie (od 15 do 25 cm) i często się pokładają. Owoce są niewielkie (od 5 do 8 mm). Na leśnych działkach można pokusić się o uprawę bardziej plennych odmian o większych owocach, na przykład ‘Corral’ lub ‘Ida’ owocujących dwukrotnie, czy ‘Sanna’ o owocach umieszczonych na zewnątrz rośliny, co ułatwia zbiór.

Wczesna jesień w 2018 roku nadeszła szybciej niż w poprzednich latach. W Ogrodzie zanotowaliśmy ten fakt 30 sierpnia i było to 19 dni wcześniej niż w 2017 roku. Na Mazowszu odnotowywano jej nadejście w okresie pomiędzy 21 a 31 sierpnia i w zależności od miejsca ta fenofaza zaczęła się 15 dni wcześniej. W niektórych przypadkach z kolei było to 5 dni później w porównaniu do średniej wieloletniej 2007-2017. Różnice w rozpoczęciu wczesnej jesieni w 2018 roku były też duże na terenie całej Polski. W okolicach Zielonej Góry zaczęła się ona 1-10 sierpnia, zaś w okolicach Szczecina, Łeby, Kętrzyna, Wrocławia, Katowic, Bielska Białej i Zakopanego 11-20 września. W 2019 roku wczesna jesień zawitała do Ogrodu naprawdę bardzo wcześnie, ponieważ dojrzałe owoce borówki brusznicy obserwowano już 19 sierpnia – to jest o 10 dni wcześniej niż w roku poprzednim, który był dość nietypowy na tle obserwacji wieloletnich.

W okresie równonocy jesiennej pogoda się stabilizuje, ponieważ nad Europę nadciąga wyż południowoazjatycki. Temperatura w dzień osiąga przyjemne, dodatnie wartości, nad ranem zaś pojawiają się mgły. Młode pająki odlatują na swoich delikatnych, srebrnych niciach, a to znaczy, że przyszło tak zwane „babie lato”. Skąd ta dziwna nazwa na określenie niezbyt konkretnego terminu meteorologicznego? Może właśnie te pajęcze nici, snujące się w powietrzu przywodziły na myśl siwe włosy starszych kobiet. A może to nici ludzkiego żywota które przędą boginie-staruchy. Albo ktoś powiedział: ale macie baby lato, kiedy dostrzegł kobiety pracujące w polu bez ciepłych wierzchnich okryć… Niezależnie od tego, skąd pochodzi wyrażenie,  jest to bardzo przyjemny aspekt wczesnej jesieni, bo u progu stoi już jesień właściwa – pełna barw, ale często chłodniejsza i wilgotniejsza… |  Anna Gasek