„Dni mijały coraz dłuższe, coraz cieplej było u mnie
Coraz lżejsze miała suknie, lekko płynął wiosny strumień
Wreszcie nocy raz czerwcowej zobaczyłem ją jak śpi
Bez niczego, zrozumiałem lato, echże ty
Lato, lato, lato, echże ty”

                                   Marek Grechuta

 

Wczesne lato zapowiada słodki zapach kwitnącego bzu czarnego (Sambucus nigra), ten niewysoki, krzew rośnie często na terenach zaniedbanych, wysypiskach śmieci, w miejscach gdzie znajdowały się domostwa. Drobne białe lub kremowe kwiaty bzu czarnego zebrane są w duży płaski podbaldach czyli taki kwiatostan, który pomimo, że jest wiechą to wygląda jak baldach. Bo w przyrodzie rzadko zdarzają się rzeczy oczywiste… Miłośnicy naturalnych medykamentów z kwiatów czarnego bzu robią bardzo smaczny syrop mający działanie wzmacniające i przeciwzapalne. Mniej znanym krzewem, rosnącym w całym kraju, określającym nadejście wczesnego lata jest dereń świdwa (Cornus sanguinea), jego niewielkie czteropłatkowe kwiaty zebrane są w kwiatostany – podbaldachy, umiejscowione na szczycie ulistnionego pędu.  Owoce tego gatunku nie są jadalne w przeciwieństwie do uprawianego właśnie dla smacznych owoców derenia jadalnego, naturalnie rosnącego w południowej Europie i zachodniej Azji. W drugiej połowie maja kwitnie drzewo popularnie zwane akacją, jest to robinia akacjowa inaczej grochodrzew (Robinia pseudoacacia), roślina z rodziny bobowatych, zresztą z tej samej z której pochodzą akacje występujące w Afryce. Robinia akacjowa pochodzi z Ameryki Północnej, a w Polsce ma status gatunku obcego, ale zadomowionego w polskiej florze. Białe motylkowe kwiaty zebrane są w zwisające grona, a ich silny zapach zwiastuje nadejście lata. Na początku czerwca na zbiornikach wodnych zaczyna się kwietny festiwal, wśród dużych, płaskich, pływających na powierzchni liści grzybieni białych (Nymphaea alba) pojawiają się okazałe białe kwiaty z wieloma żółtymi pręcikami w środku. Kłącza roślin zakorzenione są w dnie zbiornika wodnego przez co łodygi, ogonki liściowe i szypułki kwiatów muszą być tak długie jak głęboka jest woda, czasami do 2,5 metra. Obecnie w oficjalnym polskim nazewnictwie botanicznym utrwaliła się nazwa dla gatunku występująca wyłącznie w liczbie mnogiej, nie można powiedzieć „grzybień biały” ponieważ byłoby to nieprawidłowe. Rośliny te od dawna pobudzały ludzką wyobraźnię, romantycznie zwane nenufarami lub liliami wodnymi grzybienie często były opisywane w literaturze lub uwieczniane w sztuce, przykładami może być powieść  Juana Ramóna Jiméneza (laureata literackiej nagrody Nobla) „Nenufary” lub seria obrazów Claudea Moneta o tytule „Lilie wodne”(Les Nymphéas). Któż nie zna również słynnej sceny z powieści „Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej, w której właśnie z „nenufarów” powstał najbardziej poetycki bukiet w dziejach literatury. Ostatnim akordem wczesnego lata, około połowy czerwca, jest kwitnienie dziurawca zwyczajnego (Hypericum perforatum). Na suchych łąkach, przydrożach w widnych lasach i zaroślach w całej Polsce  zakwitają złotożółte drobne kwiaty, tej dość okazałej byliny, dorastającej do wysokości 60 cm. Dziurawiec zwyczajny jest rośliną leczniczą, przyrządza się z niego nalewki, które stosuje się w niestrawności i bólach żołądka, ale trzeba uważać gdyż ze względu na zawartość barwnika hiperycyny, może powodować zapalenie skóry pod wpływem promieni ultrafioletowych czyli również słonecznych. Czerwcowe długie dni, kwitnące drzewa i krzewy o silnym ciężkim aromacie, i już czekamy na to co najlepsze, gdy zaczynają dojrzewać owoce to znaczy, że nadchodzi prawdziwe lato.

 Anna Gasek