Czworolisty Paris to byliny raczej rzadko goszczące w polskich ogrodach jako ozdobne lub okrywowe. Może szkoda?… Wielu przedstawicieli tego rodzaju ma potencjał dekoracyjny, jakiego byśmy się nie spodziewali kontemplując skromny wygląd ich polskiego krewniaka: czworolistu zwyczajnego P. quadrifolia w lasach liściastych albo w powsińskiej Kolekcji Flory Polskiej, gdzie rośnie obok warzuchy polskiej i kaczeńców, pod okapem dębów i brzozy ojcowskiej. Egzotyczne czworolisty to znakomity wybór do starych parków i ogrodów leśnych, szczególnie w stylu japońskim, na działki ocienione przez sąsiednie budynki, o znikomym dostępie światła do runa, kwaśnej glebie, wyrównanym, a dość wilgotnym mikroklimacie. W takich warunkach urośnie nam bardzo niewiele traw. Zwykle zastępuje się je bluszczem, barwinkiem albo runianką japońską. Jeżeli czworolist się przyjmie, to będzie się potem sam znakomicie odnawiał. Niektórzy wręcz postrzegają go jako chwast, pamiętajmy jednak, że ta bylina dobrze czuje się tylko w ściśle określonych warunkach, a dajmy na to w pełnym świetle czy w lekko zasolonej glebie szybko marnieje. Najpiękniejszym członkiem rodzaju Paris jest zapewne czworolist japoński P. japonica, o kwiatach w postaci imponującej, białawej kryzy ze złocistymi pręcikami. Wymaga on jednak bardzo starannego okrycia na zimę. Tym niemniej to wciąż gatunek znany raczej z wielgachnego genomu niźli z walorów ozdobnych. Cudownie prezentuje się także cz. marmurkowy P. marmorata, którego sine, seledynowe liści zdobią marmurkowe żyłki. Kwiaty również zawiązuje niczego sobie: o pękatym, różowym słupku oraz dużych, pomarańczowych pręcikach.

Z obcych czworolistów stosunkowo najlepiej rośnie w polskich warunkach cz. wielolistny P. polyphylla, zwłaszcza jego odmiany wyróżniające się nader wąskimi albo bardzo błyszczącymi liśćmi. Niestety wciąż ciężko nabyć formy o znanym i wiarygodnym pochodzeniu. Wszystkie te byliny będą się wybornie prezentować w ciemnych, mocno zadrzewionych zakątkach, na tle omszonych głazów, murszejących pniaków i fantazyjnie powyginanych korzeni, posadzone obok mertensji wirginijskiej, kokoryczek, cyklamenów („fiołków alpejskich”), sangwinarii, skoliopusów, trójsklepek i/lub paproci. Żeby długo cieszyć nimi oko zapewnijmy im podłoże torfiasto-próchniczne, bogate w kompost liściowy, pozbawione wapnia, bez stagnującej wody zimą, ale wilgotne przez resztę roku. Nasz polski czworolist zwyczajny w dobrych warunkach potrafi dociągnąć do 200 lat! Centrum różnorodności i pochodzenia rodzaju Paris są Chiny. Rosną tam dziko co najmniej 22 gatunki, w tym około 12 niespotykanych nigdzie poza Państwem Środka, często ograniczonych do reglowych lasów liściastych w pojedynczych pasmach górskich. Nazwa naukowa rodzaju nawiązuje do mitu o wojnie trojańskiej: cztery liście symbolizują trzy boginie spierające się o miano najpiękniejszej oraz ich sędziego (Parysa), a czarna, trująca i odurzająca jagoda to jabłko niezgody. Według innej wersji pochodzenia nazwy nawiązuje ona do równego, symetrycznego układu czterech liści (łac. par – równy, jednakowy). Uwaga! Wszystkie czworolisty są bardzo trujące! Pod żadnym pozorem nie sprawdzamy jak smakuje to ich „jabłko niezgody”! Wprawdzie dawniej próbowano leczyć nim padaczkę albo nieszczęśliwą miłość, kłącza zaś stosowano na przeczyszczenie, a i do dziś odgrywa pewną rolę w homeopatii, są to jednak bardzo silnie działające, wysoce toksyczne dla ssaków rośliny. Na wszelki wypadek pielęgnujemy nasze czworolisty w rękawicach.

mgr Adam Kapler