Spośród licznych przedstawicieli rodzaju Juniperus (jałowiec) na świecie – nawet do 70 gatunków, to we florze krajowej odnotowujemy jedynie dwa gatunki: jałowiec pospolity (Juniperus communis) oraz jałowiec sabiński (Juniperus sabina). W przypadku jałowca pospolitego wyróżnia się jego dwa podgatunki – Juniperus communis subsp. communis – jałowiec pospolity typowy oraz Juniperus communis subsp. alpina – jałowiec pospolity halny o płożącym pokroju i występujący jedynie w piętrze kosodrzewiny naszych gór jako relikt glacjalny.

Nazwa łacińska „Juniperus” ma pochodzenie rzymskie i składa się z dwóch słów – „iuvenis” oznaczającego młodego mężczyznę lub kobietę oraz „parere”, co oznacza – rodzić, urodzić i nawiązuje do stosowania najprawdopodobniej Juniperus sabina jako środka wczesnoporonnego.

Jałowiec pospolity przez lata uważano za chwast leśny oraz wskaźnik zdegradowanych leśnych stanowisk. Obecnie wiadomo, że pojawienie się jałowca oznacza pewien etap sukcesji lasu, a sama jego obecność wpływa korzystnie na zawartość próchnicy w glebie.

Swoim zasięgiem gatunek ten obejmuje Europę Środkową i Wschodnią po Pireneje, Alpy i Karpaty, północną Azję i Afrykę oraz Amerykę Północną. W Polsce jest pospolity na całym obszarze – małe wymagania glebowe sprawiają, że może rosnąć zarówno na piaskach jak i na terenach zabagnionych. Najczęściej jałowiec pospolity jest spotykany jako podszyt borów sosnowych, na nieużytkach, wydmach, wrzosowiskach, zboczach gór do wysokości 1600 n.p.m. Pomimo płytkiego korzenienia się jałowiec jest odporny na suszę i może zasiedlać nawet jałowe, ubogie gleby (stąd jego polska nazwa). Wymagający jest za to w stosunku do nasłonecznienia – jałowiec jest gatunkiem światłożądnym.

Pokrój jałowca jak i jego wysokość charakteryzują się dużą zmiennością – może być niskim krzewem lub drzewem o mniej lub bardziej rozłożystym lub kolumnowym pokroju. Młoda kora jałowca jest zielona, starsze pędy i gałęzie okrywa kora czerwonobrązowa – gruba, włóknista i podłużnie spękana, łuszcząca się.

Wszystkie liście iglaste umieszczone są po 3 w okółku, szaro lub ciemnozielone z paskiem nalotu woskowego na wklęsłej stronie. Trwałość igieł zazwyczaj wynosi 3-6 lat.

Jałowiec kwitnie od maja do lipca, jest rośliną dwupienną (to znaczy, że mamy osobniki męskie lub żeńskie), osobniki jednopienne pojawiają się bardzo rzadko.

Kwiatostany męskie tworzą się na końcach drobnych gałązek lub w kątach igieł i zbudowane są z łuseczkowatych pręcików, kwiaty umiejscowione są najczęściej w górnej części krzewu. Kwiaty żeńskie natomiast, dość równomiernie rozmieszczone na roślinie, występują pojedynczo i składają się z kilku okółków łusek nasiennych, z których tylko 3 szczytowe zawierają po 1 zalążku. Od zapylenia do zapłodnienia upływa rok. Po zapłodnieniu 3 najwyższe łuski nasienne rozrastają się tworząc kuliste, mięsiste szyszkojagody. W lipcu szyszkojagody zamykają się, jesienią są już jajowate, zielone z trzema wyraźnymi szwami. W drugim roku dojrzewania szyszkojagody stają się kuliste wielkości ziarenek grochu. Ostatecznie szyszkojagody dojrzewają w drugim lub trzecim roku przybierając granatową barwę i z woskowym, sinym połyskiem, zawierają w sobie najczęściej trzy trójgraniaste nasiona. Szyszkojagoda nie jest owocem! Pomimo iż ochrania nasiona i pomaga w ich rozsiewaniu z botanicznego punktu widzenia jest rodzajem szyszki.

Niezwykle ważna jest rola jałowca w ekosystemach – jest gatunkiem pionierskim podczas sukcesji roślin, miejscem bytowania ptaków oraz pokarmem dla nich, korzystnie oddziałuje na glebę przez opad igliwia, zapobiega erozji, poprawia porowatość gleby. W ogrodnictwie i architekturze krajobrazu wyselekcjonowano ponad 30 odmian jałowców o różnych pokrojach i wymaganiach.

Szyszkojagody jałowca – fructus juniperi – stosowane są w przemyśle alkoholowym, wędliniarstwie, jako dodatek do kadzideł, w kosmetyce i perfumerii, a najszerzej wysuszone jako przyprawa do mięsa.

W lecznictwie ludowym jałowiec pospolity miał szerokie zastosowanie przy leczeniu wielu dolegliwości m.in. ze strony układu oddechowego, pokarmowego i moczowego. Również zwierzęta leczono za pomocą jałowca poprzez okadzanie bydła dymem jałowcowym. Jałowiec uchodzi również za roślinę magiczną – podania głoszą, iż ma zdolność ochrony człowieka przed złymi mocami (wampirami, biesami, strzygami itp.) i chorobami. Diabły bały się również jałowcowych lasek (z krzewów podlewanych święconą wodą). Okrążanie jałowca miało sprowadzać deszcz, a w Andrzejki na zamążpójście – panna biegła do lasu o północy i lewą ręką łamała gałązkę jałowca, wróżbę odczytywano według schematu: zielona – kawaler, brązowa – wdowiec, całkiem uschnięta – stary dziad. Wędrowcom gałązka jałowca gwarantowała brak otarcia nóg.

Jałowiec sabiński – nazywany jałowcem kozackim, sawińskim to gatunek, który spotkać można w naturze w górach południowej i środkowej Europy. W zachodnich Karpatach są jedyne izolowane stanowiska w Pieninach polskich i słowackich, gdzie krzew ten upodobał sobie szczeliny w skałach wapiennych o ekspozycji południowo-wschodniej. W Polskiej czerwonej księdze roślin gatunek ten ma status EN (endangered) – zagrożony wyginięciem.

Jałowiec sabiński rośnie w postaci pokładającego się krzewu, liście są łuskowate, przylegające, ułożone dachówkowato, młode igły igiełkowate. Pędy mają nieprzyjemny zapach i są obłe w kształcie. Kwitnienie odbywa się w maju, kwiaty zapylane są przez wiatr, szyszkojagody dojrzewają w drugim roku. Jałowiec sabiński w odmianach jest chętnie sadzony w ogrodach skalnych lub jako roślina okrywowa (szczególnie odmiana ‘Tamariscifolia’).

Z uwagi na lekkie, ale trwałe i aromatyczne drewno służyło ono do robienia półek, ławek, ołówków i innych drobiazgów.

Pędów jałowca używano do kąpieli przeciwko suchotom, a na gałęziach czarownice miały latać na Łysą Górę. Jałowca tego używano również do przekładania ubrań przeciw molom, a także do przystrajania trumien i wieńców pogrzebowych.

Zarówno jałowiec pospolity jak i sabiński rosną w Kolekcji Flory Polski w Naszym Ogrodzie. Jałowiec pospolity na małym wrzosowisku u północnych podnóży naszych Pienin, jałowiec sabiński – już w samych Pieninach tuż przy czerwonym szlaku.

Magdalena Bederska-Błaszczyk