Celem wystawy, która odbyła się w Kolonii w Niemczech, zatytułowanej „Floraphilia. Plants as archives” była pogłębiona, artystyczna i naukowa refleksja nad dziejami zachodnioeuropejskiego kolonializmu oraz niebagatelnej roli roślin, rolnictwa, agrobiologów, zielników i ogrodów botanicznych w tym procederze.

Poszukiwania nowych dróg prowadzących bezpośrednio do pełnych przypraw i pachnideł Arabii Szczęśliwej, Indii oraz Chin, z pominięciem muzułmańskiego południa oraz słowiańskiej północy legły u źródeł pierwszych wypraw oceanicznych Magellana, da Gamy i Kolumba. Ziemie w dorzeczu Amazonki nazwano Brazylią, gdyż odkryto tam drzewo brezylkowe, rodzące cenny barwnik, pokrewne azjatyckiemu, znanemu Europejczykom od czasów antycznych.

W europejskich ogrodach botanicznych próbowano aklimatyzować użyteczne gatunki zamorskie, a od XVIII wieku powstają liczne placówki tego typu w samych koloniach. Biali zażarcie rywalizowali między sobą o monopol, a przynajmniej prymat na uprawę i handel wieloma surowcami roślinnymi. Dotyczyło to szczególnie: cukru trzcinowego, gałki muszkatołowej, ziela angielskiego, bawełny, kory chinowca oraz kauczuku. Bez trzciny cukrowej i bawełny nie byłoby niewolnictwa czarnoskórych na Antylach i amerykańskim południu. Bez bawełny i gumy z kauczuku nie było XIX. wiecznej rewolucji przemysłowej. Także szereg dziko rosnących i uprawianych tylko lokalnie gatunków płacił wysoką cenę za kolonializm. Chociażby tuż przed wynalezieniem plastiku Antypody przeżywały tak zwaną „gorączkę kopalową” czyli okres rabunkowej eksploatacji subfosylnych kopali i żywych drzew soplicowych Agathis (jedno z nich rośnie w oranżerii, tuż przy ptaszarni). Ich żywica, zwana kopalem, przypominająca nieco nasz bałtycki bursztyn, ale młodsza więc bardziej plastyczna, służyła m.in. do produkcji linoleum, izolacji pierwszych kabli, na werniks, zapałki i kleje szkutnicze, schnące w wodzie morskiej.

W trakcie wystawy zaprezentowano żywe i zasuszone okazy tropikalnych roślin użytkowych, jak również instalacje, potrawy i napoje przyrządzone z tychże gatunków.

W wystawie brał udział nasz botanik Adam Kapler.